Terapia kanibala
UnFaced
GENRE Jestem twym doktorem, przenikliwym psychologiem
Zajrzę ci do głowy, nie będziesz w stanie ukryć nic
Psychologiczny portret, stworzę zanim powiesz dość
A wtedy bez wątpienia, manipulacji przyjdzie czas
Mój powierzchowny urok i płytkość moich uczuć
Pomogą bez problemu, oszukać mi wykrywacz kłamstw
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
Przez bezsensowną wojnę, straciłem wszystkich bliskich mi
Stałem się wyrzutkiem o potwornej samokontroli
Beztroskiе dzieciństwo, zostało mi zabrane
Zdrowia psychicznego noszę maskę, wzrok mój wywołujе dreszcz
Tylko ja wiem jak smakuje włlasna siostra
Wartości estetyczne, przekładam nad moralne
Odrażające akty zbrodni, zachowania rytualne
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
A każdą twoją ciała część, spotka grozy fala
Do stołu już nakryłem, to terapia kanibala
Skóre swoich ofiar, zjadam ze smakiem
Brutalny ludożerca, estetyzuje śmierć
Poćwiartowane zwłoki, będą tylko znakiem
Że nie zdobyłeś mego szacunku - ludzki śmieć
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
A każdą Twoją ciała część, spotka grozy fala
Do stołu już nakryłem, to terapia kanibala
Zajrzę ci do głowy, nie będziesz w stanie ukryć nic
Psychologiczny portret, stworzę zanim powiesz dość
A wtedy bez wątpienia, manipulacji przyjdzie czas
Mój powierzchowny urok i płytkość moich uczuć
Pomogą bez problemu, oszukać mi wykrywacz kłamstw
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
Przez bezsensowną wojnę, straciłem wszystkich bliskich mi
Stałem się wyrzutkiem o potwornej samokontroli
Beztroskiе dzieciństwo, zostało mi zabrane
Zdrowia psychicznego noszę maskę, wzrok mój wywołujе dreszcz
Tylko ja wiem jak smakuje włlasna siostra
Wartości estetyczne, przekładam nad moralne
Odrażające akty zbrodni, zachowania rytualne
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
A każdą twoją ciała część, spotka grozy fala
Do stołu już nakryłem, to terapia kanibala
Skóre swoich ofiar, zjadam ze smakiem
Brutalny ludożerca, estetyzuje śmierć
Poćwiartowane zwłoki, będą tylko znakiem
Że nie zdobyłeś mego szacunku - ludzki śmieć
Brak poczucia winy, egocentryzm, brak empatii
Nie jestem obłąkany lecz to symptomy psychopatii
Jeśli jesteś gnidą, złym człowiekiem, ludzkim wrakiem
To wtedy cię zabiję, ugotuję, zjem ze smakiem
A każdą Twoją ciała część, spotka grozy fala
Do stołu już nakryłem, to terapia kanibala
No comments:
Post a Comment