Dogz Out
Wiktoria Poniatowska
GENRE (raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz, raz
Proszę Państwa, kolejna praca)
Buduję interludium w tym pseudostudiu
W mózgu mam całą masę brudu
Jestem realistą, spodziewam się cudu
Na wstępie tylko zaznaczę, jestem egomaniakiem
Minimalnie zmieniam zdanie jednostajnie
Nachalnie, często wychodzi niezdarnie
Często kończy się niestety marnie
A ty weź to wystudiuj, a potem się wypudruj
Do ciebie mi daleko jak z Luwru do Szemudu
Liczysz, że się najesz kośćmi, hieno, nie próbuj
Przekuwam ci wnętrzności jak laleczka voodoo
Minimalnie zmieniam zdanie jednostajnie
On mnie pyta o feata na jego bitach, fajnie
Masz tego bita? daj mnie
Zjem go jak lazanię, rozpylam to jak malarię
Zaraża jak korona, cała sala przepełniona i w środku ja
Łączę fakty, dwa do dwa
Łączę wątek ty i ja
Liczę takty, cztery dwa
I w środku ja, w środku ty i ja
Chcę ciało doskonałe
Chcę śpiewać wspaniale
Mówić rzeczy dojrzałe i ładne
I już wiem, że wszystko to ukradnę
Jestem egomaniakiem
Ja nic nie wiem o reformach i mam gdzieś to
Co robisz po nocach
Jestem chora, megaloman
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko, kto wypuścił psy
Nie przeszliśmy na ty
Siedem cyfr, siedem cyfr
Halo, halo, halo, halo, halo, halo
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Proszę Państwa, kolejna praca)
Buduję interludium w tym pseudostudiu
W mózgu mam całą masę brudu
Jestem realistą, spodziewam się cudu
Na wstępie tylko zaznaczę, jestem egomaniakiem
Minimalnie zmieniam zdanie jednostajnie
Nachalnie, często wychodzi niezdarnie
Często kończy się niestety marnie
A ty weź to wystudiuj, a potem się wypudruj
Do ciebie mi daleko jak z Luwru do Szemudu
Liczysz, że się najesz kośćmi, hieno, nie próbuj
Przekuwam ci wnętrzności jak laleczka voodoo
Minimalnie zmieniam zdanie jednostajnie
On mnie pyta o feata na jego bitach, fajnie
Masz tego bita? daj mnie
Zjem go jak lazanię, rozpylam to jak malarię
Zaraża jak korona, cała sala przepełniona i w środku ja
Łączę fakty, dwa do dwa
Łączę wątek ty i ja
Liczę takty, cztery dwa
I w środku ja, w środku ty i ja
Chcę ciało doskonałe
Chcę śpiewać wspaniale
Mówić rzeczy dojrzałe i ładne
I już wiem, że wszystko to ukradnę
Jestem egomaniakiem
Ja nic nie wiem o reformach i mam gdzieś to
Co robisz po nocach
Jestem chora, megaloman
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko, kto wypuścił psy
Nie przeszliśmy na ty
Siedem cyfr, siedem cyfr
Halo, halo, halo, halo, halo, halo
Nie przeszliśmy na ty
Halo halo, siedem cyfr, siedem cyfr
Łzy, chłopakom lecą łzy
A ja pytam tylko kto wypuścił psy
Kto wypuścił psy?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
Who let the dogs out?
No comments:
Post a Comment