2020
Kovu
GENRE [USTĘP I]
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Radykalnych zmian, ale stare gierki
Pisał o tym V pokazywał shelby
Nie pilnuje dat, bo wiem jak to pędzi
Mam za sobą czas co mnie w chuj wymęczył
Otworzony umysł ale w dziwnej więzi
Nie ma róży bez kolców jak tej chwały bez cierni
I to nasza natura uzależniona od chemii
To nasza receptura aby być silniejszym
————————————————————
Bo życie leci jak kładzione na membranie
Ja nie jestem poetą piszę jak mi się wydaje
Mam za sobą stary rok duży szok i co dalej
Sam posłuchaj jak to szło
[AKT I: Smutek]
Początek roku pokazał że nie żyje miłość, nie żyje nadzieja
Że słowo zabija, że cisza zabija co robić bo tylko nie chciałem umierać
Martwiłem się głównie o mamę, o tatę, rodzinę, rodzinę o jebaną stratę
Wyrzucę to wszystko za jednym zamachem, gdy zrobię inaczej się kurwa popłaczę
Moje demony co robią mi pogo po głowie
Jeżeli upadam, i muszę pogadać sam na sam widzimy się przy jego grobie
Na codzień mam tylko ataki paniki i fobie i bity i czuje się gorzej
A tak wiele już nie po drodze a kasy mi trzeba by szybszym rozjebać się wozem
Słów brakowało dlatego często milczałem jak grób
W środku i tak jestem martwy byłem sobą taki plus
Zawsze chciałem robić dobrze tylko umiem dobrze psuć
Na ogół raczej nie przepraszam, bo nie ma to znaczenia już
A życie mknie srt dodgem
Psycha się czołga, więc czym się woże
Nie mów mi jak lub co dziś mogę
Bo kurwa nie wiesz co ja sam przechodzę
Straciłem tysiące straciłem miłość i straciłem wiarę i zgubiłem słońce
Serce od dawna nie trzyma mi taktu więc kurwa mi nie mów co jest nietaktowne
Moje kontakty są gorsze, bo nie kontaktuje, bo zasięg zgubiłem i błądzę
A pozory mylą że ręka na pulsie i dobrze że chowam że bywa okropnie
Oddech biorę jeżeli zapomnę po co ja tak latam
A gdy wyjechali do pracy to głupio mi kurwa nie było że chciało się płakać
Ten rok mi pokazał że żyje na świecie pełnym pojebanie pustych zasad
I boję się spojrzeń, dlatego najczęściej wybijam i błądzę kurwa po tych lasach
Kolejny rok kiedy miałem rollercoaster
Kolejny rok gdy boję się odbicia lustrze
Kolejny rok gdy przez cięty język sam chwytałem sie za to ostrze
Kolejny rok gdy byłem aktorem i czułem że życie jest sztuczne
Kolejny rok gdy sam nie wiedziałem jak mogę się z tego pozbierać
Kolejny rok gdy kogoś zawiodłem bo tylko go chciałem utrzymać
Kolejny rok kiedy to dźwigam i szukam w tym gównie znaczenia
Ale to przecież dźwignąłem, bo słyszysz przecież że nawijam
[USTĘP II]
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Obracam monetę aby widzieć każda stronę
Los bywa przewrotny jakieś to kurwa znajome
Nie odczujesz góry jak nie zahaczysz o dołek
Ja zawijam plecak i wybiegam stad jak forest
Życie stało się prototypem zawiłych wizji
Każdy dzień to weekend, a w weekend robię za wszystkich
Powycinałem kraty z mojej głowy aby wyjść i
Zapierdolić rewind by widzieć jak lecą iskry
Nie ma wiary bez boga i sukcesu bez krzywdy
Jak mam cię rozczarować jak czarujesz się jak wszyscy
Ja policzę do 3 i ci wpierdalam sie do myśli
Świat to słaba giera grunt wyczaić algorytmy
Pół roku w nieprzespane noce, pół roku na flote
Cały rok na robotę rezultaty sobie oceń
Pora na trzecią turę dziś nie przepraszam i proszę
Dziś robię to co umiem pośród pionków stawiam hotel
[AKT II: WIARA]
A więc okej
Nic nie jest czarno białe oprócz mojej szafy
Przekuwam wiedzę w siłe oraz twoje straty
Ty o tym śnisz, bo mnie śledzisz jak lunatyk
Inne obrazy a ta sama perspektywa
Dziś pokazuje czego na ogół nie widać
Parę wersów bardziej wymownych niż wywiad
————————
A więc druga strona, drugi medal dziś krzyczymy wiwat
Za wszystkie przemielone kłody krzyczę wiwat
Za wymijane krawężniki słupy wiwat
Za nowy level ciągle dziś krzyczymy wiwat
Jestem zdrowy, wiec po chuj mi jest korona
Stare brudy pospierane staraszkola
Nowe fazy doświadczenia nowaszkola
Temu dzisiaj nic nas nie może pokonać
Gość alfa na bankiety, sory wolę offroad
Kiedy wjeżdżają bety po co jechać prosto
Kręgi moralne zlepi mi złoto nie fosfor
Ty pewnie byś pisał biuletyn ja wyjaśnię zwrotką
Ja na nic się nie sile ja nie pory roku
Choć posiadam altime typie pełny focus
Sam bym tego nie skumał także dzięki dzioku
Pozdro limon pozdro sleepy pozdro do mych kotów
Graty świry za mature grunt że kurwa zdane
Graty Maciek, graty Daniel, graty za baware
Graty wam za cele, miłość wam za wspólną dziare
9 0 1 staty na grę na finale
Flow jak solar, ale nigdy nie powiesz ze ksero
Jak mogę wytypować coś to nigdy więcej złego
Ten rok to duży krok i nie pytasz mnie co dlaczego
Ten rok to duży krok i kurwa rozumiesz dlaczego
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Moc uderzenia brabus ale w ciszy tak jak tesla
Z braciakiem gramy w ufc więc każdy punch finezja
Techniki ty nie tłumacz mi bo sklejam to i wkręcam
Wariacie się na banie im jak każdy krok po stagech
W tym roku założyłem studio i wydałem płytę
Założyłem label a spraw poza muzyką nie zliczę
Nie muszę nagrywać hitów, bo życie się staje hitem
Po co mi dbanie rozgłos robię to po cichu aby kopnęło cię mocno
Zawsze mówili mi ochłoń góra lodu porównanie ala byku Oslo
Sumując czuję się bosko do mnie to dociera ala wysyłanie pocztą
Sumując czuję się bosko byłem phantomem i nie to że rolls royce
Oglądam filmy Walaszka i myślę jak to rozpierdolić aby było śmiesznie
Słyszysz? To było ludzkie pojęcie
Będzie co będzie dawaj dokładkę nowe miesiące zarzucam na sakwe
Jeśli się zgubię się kurwa odnajde i teraz wiem że też będzie fajnie
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Ten rok nowa góra tych niespodziewanych przygód
Radykalnych zmian, ale stare gierki
Pisał o tym V pokazywał shelby
Nie pilnuje dat, bo wiem jak to pędzi
Mam za sobą czas co mnie w chuj wymęczył
Otworzony umysł ale w dziwnej więzi
Nie ma róży bez kolców jak tej chwały bez cierni
I to nasza natura uzależniona od chemii
To nasza receptura aby być silniejszym
————————————————————
Bo życie leci jak kładzione na membranie
Ja nie jestem poetą piszę jak mi się wydaje
Mam za sobą stary rok duży szok i co dalej
Sam posłuchaj jak to szło
[AKT I: Smutek]
Początek roku pokazał że nie żyje miłość, nie żyje nadzieja
Że słowo zabija, że cisza zabija co robić bo tylko nie chciałem umierać
Martwiłem się głównie o mamę, o tatę, rodzinę, rodzinę o jebaną stratę
Wyrzucę to wszystko za jednym zamachem, gdy zrobię inaczej się kurwa popłaczę
Moje demony co robią mi pogo po głowie
Jeżeli upadam, i muszę pogadać sam na sam widzimy się przy jego grobie
Na codzień mam tylko ataki paniki i fobie i bity i czuje się gorzej
A tak wiele już nie po drodze a kasy mi trzeba by szybszym rozjebać się wozem
Słów brakowało dlatego często milczałem jak grób
W środku i tak jestem martwy byłem sobą taki plus
Zawsze chciałem robić dobrze tylko umiem dobrze psuć
Na ogół raczej nie przepraszam, bo nie ma to znaczenia już
A życie mknie srt dodgem
Psycha się czołga, więc czym się woże
Nie mów mi jak lub co dziś mogę
Bo kurwa nie wiesz co ja sam przechodzę
Straciłem tysiące straciłem miłość i straciłem wiarę i zgubiłem słońce
Serce od dawna nie trzyma mi taktu więc kurwa mi nie mów co jest nietaktowne
Moje kontakty są gorsze, bo nie kontaktuje, bo zasięg zgubiłem i błądzę
A pozory mylą że ręka na pulsie i dobrze że chowam że bywa okropnie
Oddech biorę jeżeli zapomnę po co ja tak latam
A gdy wyjechali do pracy to głupio mi kurwa nie było że chciało się płakać
Ten rok mi pokazał że żyje na świecie pełnym pojebanie pustych zasad
I boję się spojrzeń, dlatego najczęściej wybijam i błądzę kurwa po tych lasach
Kolejny rok kiedy miałem rollercoaster
Kolejny rok gdy boję się odbicia lustrze
Kolejny rok gdy przez cięty język sam chwytałem sie za to ostrze
Kolejny rok gdy byłem aktorem i czułem że życie jest sztuczne
Kolejny rok gdy sam nie wiedziałem jak mogę się z tego pozbierać
Kolejny rok gdy kogoś zawiodłem bo tylko go chciałem utrzymać
Kolejny rok kiedy to dźwigam i szukam w tym gównie znaczenia
Ale to przecież dźwignąłem, bo słyszysz przecież że nawijam
[USTĘP II]
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Każdy bilon posiada różne obydwie strony
Obracam monetę aby widzieć każda stronę
Los bywa przewrotny jakieś to kurwa znajome
Nie odczujesz góry jak nie zahaczysz o dołek
Ja zawijam plecak i wybiegam stad jak forest
Życie stało się prototypem zawiłych wizji
Każdy dzień to weekend, a w weekend robię za wszystkich
Powycinałem kraty z mojej głowy aby wyjść i
Zapierdolić rewind by widzieć jak lecą iskry
Nie ma wiary bez boga i sukcesu bez krzywdy
Jak mam cię rozczarować jak czarujesz się jak wszyscy
Ja policzę do 3 i ci wpierdalam sie do myśli
Świat to słaba giera grunt wyczaić algorytmy
Pół roku w nieprzespane noce, pół roku na flote
Cały rok na robotę rezultaty sobie oceń
Pora na trzecią turę dziś nie przepraszam i proszę
Dziś robię to co umiem pośród pionków stawiam hotel
[AKT II: WIARA]
A więc okej
Nic nie jest czarno białe oprócz mojej szafy
Przekuwam wiedzę w siłe oraz twoje straty
Ty o tym śnisz, bo mnie śledzisz jak lunatyk
Inne obrazy a ta sama perspektywa
Dziś pokazuje czego na ogół nie widać
Parę wersów bardziej wymownych niż wywiad
————————
A więc druga strona, drugi medal dziś krzyczymy wiwat
Za wszystkie przemielone kłody krzyczę wiwat
Za wymijane krawężniki słupy wiwat
Za nowy level ciągle dziś krzyczymy wiwat
Jestem zdrowy, wiec po chuj mi jest korona
Stare brudy pospierane staraszkola
Nowe fazy doświadczenia nowaszkola
Temu dzisiaj nic nas nie może pokonać
Gość alfa na bankiety, sory wolę offroad
Kiedy wjeżdżają bety po co jechać prosto
Kręgi moralne zlepi mi złoto nie fosfor
Ty pewnie byś pisał biuletyn ja wyjaśnię zwrotką
Ja na nic się nie sile ja nie pory roku
Choć posiadam altime typie pełny focus
Sam bym tego nie skumał także dzięki dzioku
Pozdro limon pozdro sleepy pozdro do mych kotów
Graty świry za mature grunt że kurwa zdane
Graty Maciek, graty Daniel, graty za baware
Graty wam za cele, miłość wam za wspólną dziare
9 0 1 staty na grę na finale
Flow jak solar, ale nigdy nie powiesz ze ksero
Jak mogę wytypować coś to nigdy więcej złego
Ten rok to duży krok i nie pytasz mnie co dlaczego
Ten rok to duży krok i kurwa rozumiesz dlaczego
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Moc uderzenia brabus ale w ciszy tak jak tesla
Z braciakiem gramy w ufc więc każdy punch finezja
Techniki ty nie tłumacz mi bo sklejam to i wkręcam
Wariacie się na banie im jak każdy krok po stagech
W tym roku założyłem studio i wydałem płytę
Założyłem label a spraw poza muzyką nie zliczę
Nie muszę nagrywać hitów, bo życie się staje hitem
Po co mi dbanie rozgłos robię to po cichu aby kopnęło cię mocno
Zawsze mówili mi ochłoń góra lodu porównanie ala byku Oslo
Sumując czuję się bosko do mnie to dociera ala wysyłanie pocztą
Sumując czuję się bosko byłem phantomem i nie to że rolls royce
Oglądam filmy Walaszka i myślę jak to rozpierdolić aby było śmiesznie
Słyszysz? To było ludzkie pojęcie
Będzie co będzie dawaj dokładkę nowe miesiące zarzucam na sakwe
Jeśli się zgubię się kurwa odnajde i teraz wiem że też będzie fajnie
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Nasz bilans ze sceną ciągle 2 0 2 0
Mamy nowy level bo to 2 0 2 0
Ty z nami przegrywasz byku 2 0 2 0
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
Ciągle na oriencie tak jak siri
By za zare lada moment wleciało amiri
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
2 0 2 0
No comments:
Post a Comment